Poland old

Trzy uśmiechy. Trzy życia. Nie ocaleje nikt. Katowice, 1938 rok.

Trzy uśmiechy. Trzy życia. Nie ocaleje nikt. Katowice, 1938 rok.

Na fotografii trzy uśmiechnięte dzieci. Dziewczynka w środku, ubrana w kratkową sukienkę, otacza ramionami dwójkę młodszych towarzyszy. Po lewej stoi dziewczynka z kokardą we włosach, a po prawej chłopiec w szelkach i muszce. Ich twarze promieniują radością, beztroską. Stoją na brukowanej ulicy Katowic, w tłumie przechodniów, nie mając pojęcia, że za kilka lat ich świat przestanie istnieć.

To zwykły dzień w 1938 roku. Być może mama jednej z dziewczynek wyszła z nimi na spacer po mieście, by kupić kilka rzeczy na targu. Może wracają ze szkoły, może po prostu cieszyć się sobotnim porankiem. Fotograf uchwycił ten moment, nie wiedząc, że to jedno z ostatnich beztroskich wspomnień dla tych dzieci.

Kilka lat później Katowice staną się miastem ogarniętym przez wojnę. Hitlerowskie Niemcy zajmą Polskę, a dla wielu mieszkańców miasta świat zmieni się nieodwracalnie. Dzieci ze zdjęcia mogły pochodzić z rodzin żydowskich, co oznaczałoby dla nich najstraszniejszy los. Może trafiły do getta w Sosnowcu lub Będzinie. Może ukrywały się u polskich sąsiadów. Może zostały wywiezione do Auschwitz, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od miejsca, w którym teraz się uśmiechają.

Patrząc na to zdjęcie dziś, trudno nie zadawać pytań. Kim by się stali, gdyby dane im było dorosnąć? Może dziewczynka w kratkowanej sukience byłaby lekarką, pomagającą innym? Może chłopiec w szelkach zostałby nauczycielem, który inspirowałby kolejne pokolenia? Może dziewczynka z kokardą byłaby poetką, która swoimi wierszami oddawałaby piękno życia? Nigdy się tego nie dowiemy.

Ich losy są nieznane, ale jedno jest pewne: nie ocaleje nikt. Historia wchłonęła ich imiona, wspomnienia i marzenia. Pozostało tylko zdjęcie, które jest pomnikiem niewinności w obliczu nadchodzącej tragedii. Zdjęcie, które przypomina nam o ludzkiej kruchości, o brutalności historii, która nie oszczędzała nikogo.

Dzisiaj, patrząc na te trzy uśmiechnięte twarze, możemy jedynie wspominać i pamiętać. Bo tylko pamięć może ocalić to, czego wojna nie zdołała uratować.

 

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *