Fotografia przedstawia Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego oraz ppłk Józefa Becka (wówczas szef gabinetu ministra spraw wojskowych) podczas defilady z okazji Święta Niepodległości z 11listopada 1929 roku. Zdjęcie to jest o tyle ciekawe, że przedstawia dwóch głównych twórców polityki zagranicznej Polski z lat 1926-1939. Źródło fotografii: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

W 1919 roku Europa wreszcie mogła odetchnąć. Po ponad czterech latach frontowych zmagań, które pochłonęły 10 mln zabitych, 20 mln rannych i 10 mln zmarłych z powodu chorób i głodu, nareszcie zapanował spokój. Względny spokój. Nie dla wszystkich bowiem koniec wojny oznaczał koniec walk o niepodległość. 

3 marca 1918 roku Niemcy zawarły w Brześciu separatystyczny pokój z Rosją, państwem należącym do tzw. Trójporozumienia, które obok Francji, Wielkiej Brytanii, USA i Włoch stanowiło o sile koalicji antyniemieckiej. 11 listopada 1918 roku Niemcy kapitulowali na froncie zachodnim. Porozumienie podpisano w lasku Compiegne. Jego postanowienia przewidywały opuszczenie przez wojska niemieckie Belgii, Francji oraz spornych Alzacji i Lotaryngii, a także zrzeczenie się kolonii niemieckich w Afryce. Dodatkowo również rozbrojenie armii i wydanie dużej części sprzętu wojskowego zwycięskim mocarstwom. Dwa dni wcześniej na terenie pokonanych Niemiec doszło do historycznych wydarzeń, których wynikiem było obalenie monarchii. Podobnie rzecz się miała w Rosji, gdzie w 1917 roku także wybuchła rewolucja. W takich warunkach kształtowała się nowa Europa, która w 1939 roku udowodniła, iż nie jest gotowa na trwały pokój.

Obalenie caratu

Dynastia Romanowów rządziła Rosją od XVII wieku. Po trzech wiekach sytuacja miała się zmienić. Niezadowolenie społeczne z powodu klęsk na froncie, nieudolne rządy, zacofanie gospodarcze i ekonomiczne oraz ogromna nędza rosyjskiej ludności, która zmuszona była ponosić koszta utrzymania wielomilionowej armii, spowodowały przewrót społeczny. Na początku 1917 roku przez Rosję przetoczyła się fala strajków, kolejne zakłady odmawiały pracy. Szczególne nasilenie demonstracji nastąpiło w marcu w Piotrogrodzie, gdzie nastroje antycarskie były wyjątkowo silne. Carat, chcąc stłumić rewoltę, wysłał przeciwko buntownikom wojsko. Żołnierze nie sprostali zadaniu, cześć z nich przeszła zresztą na stronę robotników. System carski uległ rozpadowi, a car Mikołaj II został zmuszony do abdykacji 15 marca. Wydarzenia te nazwane zostały rewolucją lutową (datowano je według kalendarza juliańskiego obowiązującego w Rosji, stąd też przesunięcie daty). Wyłoniony został Rząd Tymczasowy, w kraju zaczęły się tworzyć rady robotnicze.

Tyle że przejściowy rząd nie podołał zadaniu polepszenia sytuacji Rosjan, co spowodowało kolejne nasilenie nastrojów rewolucyjnych. Wyjątkową zasługę w podżeganiu do zbrojnego buntu miało szczególnie radykalne ugrupowanie bolszewików. Bolszewicy uzyskali także poparcie Niemców, którzy sądzili, iż spotęgowanie zamętu w kraju głównego przeciwnika na froncie wschodnim spowoduje załamanie frontu. Dlatego też w kwietniu 1917 roku, dzięki niemieckiej pomocy, do Rosji powrócił Włodzimierz Iljicz Lenin, przywódca bolszewików. W nocy z 6 na 7 listopada wybuchła kolejna rewolucja, znana jako październikowa (ponownie nomenklatura wynika z różnic między kalendarzami juliańskim i gregoriańskim). Powstał rząd bolszewicki z Leninem na czele – Rada Komisarzy Ludowych – w którego składzie znaleźli się m.in. Józef Stalin i Lew Trocki. Szybko postanowiono, iż Rosja wycofa się z wojny poprzez podpisanie separatystycznego pokoju. 3 marca 1918 roku w Brześciu Litewskim rząd komunistyczny (bolszewicy realizowali ideologię komunistyczną) i rządy państw centralnych sygnowały odpowiedni dokument. W myśl porozumienia Ukraina oraz Finlandia uzyskały samodzielność, natomiast Niemcy zyskały główną pozycję w Europie Środkowej. Granica wyznaczona została wzdłuż linii Zatoka Ryska – Rostów.

Teraz Lenin i jego towarzysze mogli zająć się walką o władzę w Rosji, gdzie kolejną rebelię rozpoczęła grupa byłych generałów. Bolszewicy zdominowali rosyjskie władze, w styczniu 1918 roku pozbawiając wpływu na wydarzenia Zgromadzenie Konstytucyjne, obrane przez Rosjan we w miarę demokratyczny sposób. Stworzono specjalną Nadzwyczajną Komisję do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem (Czeka), która zajęła się terroryzowaniem Rosjan sprzeciwiających się nowemu systemowi. Dodatkowo utworzone zostały komunistyczne siły zbrojne, Armia Czerwona, która wkrótce miała stać się jedną z największych potęg militarnych Europy i świata. W lipcu zamordowano carską rodzinę. Nasilał się terror.

Wrzenie w Niemczech

Podobne nastroje panowały w Niemczech. Niezadowolenie z rządów Hohenzollernów wynikało z kolejnych porażek na frontach, nieporadności rządu oraz coraz gorszej sytuacji materialnej ludności niemieckiej, której zaczęło grozić wkroczenie jednostek ententy na terytorium Rzeszy. Już w 1917 roku Cesarstwem targały wystąpienia i strajki, ale dopiero w listopadzie 1918 roku przerodziły się one w rewolucję. Niemcy poszli w ślady bolszewików, którym udało się przejąć władzę. Samorzutnie tworzyły się rady zakładowe, także wśród żołnierzy trwał ferment. 9 listopada 1918 roku demonstrantom udało się opanować główne urzędy publiczne w Berlinie. Cesarz Wilhelm II abdykował i uciekł do Holandii. Podobnie jak w przypadku Rosji utworzono nowy rząd – Radę Pełnomocników Ludowych – którego szefem został Friedrich Ebert. Komunistom nie udało się jednak przechwycić pełni władzy, poparcie sił wojskowych umożliwiło socjaldemokratom zapobieżenie scenariuszowi rosyjskiemu. Nowy rząd formowali głównie członkowie partii SPD.

Wkrótce nastąpiło zdelegalizowanie grup komunistycznych, a ich przywódców zaczęto prześladować. Paramilitarne grupy (tzw. Freikorps) doprowadziły do śmierci głównych działaczy komunistycznych, Róży Luksemburg i Karola Liebknechta, którzy wciąż próbowali przeprowadzić rewolucję i siłą przejąć władzę. Fizyczna likwidacja przywódców komunistów przyniosła SPD spokój na froncie wewnętrznym i pozwoliła na reformy. Niemcy przeprowadzili demokratyczne wybory, które zdecydowanie wygrała socjaldemokracja dominująca od tej pory w Zgromadzeniu Narodowym. W lipcu 1919 roku uchwalono konstytucję, tworząc nowe państwo, które od miejsca uchwalenia najwyższego aktu państwowego zaczęto nazywać Republiką Weimarską. Jak już wspominaliśmy, 11 listopada podpisana została kapitulacja Niemiec. Nowy rząd nie próżnował, realizując zapowiedzi sprzed przewrotu – zakończenie wojny, wprowadzenie 8-godzinnego dnia pracy, swobód obywatelskich, reform gospodarczych.

28 czerwca 1919 roku uczestnicy specjalnej konferencji pokojowej, faktycznie kończącej I wojnę światową, podpisali tzw. traktat wersalski. Dokument ten normował powojenne stosunki, będąc jednocześnie źródłem nieporozumień i nowych konfliktów. Nadrenia została zdemilitaryzowana, Niemcom zezwolono na utrzymywanie zaledwie 100-tysięcznej armii zawodowej, która nie mogła mieć na wyposażeniu ciężkiego sprzętu. Ponadto ustanowiono reparacje wojenne, które zwycięzcom wypłacić miała strona niemiecka. Co jednak najważniejsze, Niemców pozbawiono Alzacji, Lotaryngii, a o losach niektórych terytoriów (Zagłębie Saary, Górny Śląsk, Warmia i Mazury) miały zadecydować plebiscyty. Gdańsk i Kłajpeda przechodziły pod nadzór Ligi Narodów, nowoutworzonej organizacji, której celem było zapobieganie konfliktom i ich łagodzenie oraz sprawowanie kontroli nad spornymi obszarami. Warto dodać, iż Liga Narodów była pierwowzorem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Szczególną rolę w powołaniu Ligi Narodów odegrał prezydent Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson. Zakończenie działań wojennych spowodowało przebudzenie mniejszych państw i mniejszości narodowych, które teraz rozpoczęły bój o własną państwowość – 11 listopada 1918 roku odrodziła się Polska, w grudniu powstało Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców, nastąpił także rozpad Austro-Węgier. W 1921 roku doszło do powstania Wolnego Państwa Irlandzkiego, o co od lat walczyli tamtejsi nacjonaliści.

Szlaban graniczny na Przełęczy nad Roztokami – przejście graniczne z Generalnego Gubernatorstwa na Węgry. Widoczni są stojący przy szlabanie żołnierze SS i żołnierze węgierscy. Maj 1941 roku. Władze węgierskie były przyjazne wobec Polaków, jednak w celu utrzymania dobrych relacji z Niemcami internowały one oddziały polskie, które we wrześniu wycofały się na tereny Węgier (NAC).

W praktyce traktat wersalski nie zakończył międzynarodowych sporów. Okazało się, że kolejne państwa wciąż mają nadzieję na poprawienie swojej sytuacji politycznej i terytorialnej. Konferencja paryska miała ograniczyć dążenia imperialne Niemiec. Pożądany efekt udało się osiągnąć jedynie na kilka lat, choć i w tym wypadku można mieć wątpliwości. Niemieckie społeczeństwo, szczególnie skupione wokół armii niemieckiej, powszechnie uważało, iż Niemcy zostali pokrzywdzeni i powinni walczyć o swoje prawa. Na spornych terenach dochodziło do regularnych walk. Na Śląsku trzykrotnie do walki zrywali się Polacy, organizując kolejne powstania. Podobnie było w Wielkopolsce, gdzie jednak żywioł polski przeważał nad niemieckim (powstanie Polaków zakończyło się zwycięstwem). Spory rozpętały się wokół Wolnego Miasta Gdańsk, nad którym kontrolę sprawowała Liga Narodów. I w tym wypadku nie obyło się bez ostrej rywalizacji między Republiką Weimarską a Polską.

Polska broni swoich granic

Starcie zbrojne nie ominęło młodej Rzeczpospolitej. Wkrótce po odzyskaniu niepodległości Polacy stanęli przed zadaniem obrony swojego kraju przed imperialnymi zapędami bolszewickiej Rosji. Józef Piłsudski, Naczelnik młodego państwa, rozwinął Wojsko Polskie, które w 1920 liczyło już milion ludzi. Problem stanowiła wschodnia granica II Rzeczpospolitej. Brytyjczycy proponowali Polakom tzw. linię Curzona, która swym zasięgiem nie obejmowała ani Wilna, ani Lwowa – najbardziej polskich miast na Kresach Wschodnich. Konflikt z Ukraińcami i Litwinami był nieunikniony, ponieważ i te nacje starały się odrodzić swoją państwowość po I wojnie światowej. Jeszcze w listopadzie 1918 roku Polakom przyszło bronić Lwowa zaatakowanego przez Ukraińców. Dzięki szybkiej interwencji polskiej armii Polacy pobili nieprzyjaciela i opanowali Galicję Wschodnią. Tymczasem sytuacja Wilna była jeszcze bardziej skomplikowana. Miasto kilkukrotnie przechodziło z rąk polskich w ręce bolszewików i odwrotnie. Ostatecznie w 1920 roku miasto zostało zajęte przez Polaków, którzy w 1922 roku potwierdzili przynależność Wilna do Polski w zorganizowanym plebiscycie. Strona litewska nie pogodziła się ze stratą historycznej stolicy, odmawiając nawiązania stosunków dyplomatycznych z rządem polskim, co rzutowało na relacjach obu państw niemal przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego.

Wróćmy jednak do sprawy wojny polsko-bolszewickiej. W 1919 roku ferment w państwie rosyjskim trwał nieprzerwanie od opisywanej już rewolucji lutowej. Siły bolszewickie wciąż walczyły przeciwko ugrupowaniu byłych generałów, które to zwano „białymi”. Dodatkowo komuniści prowadzili ekspansję terytorialną w kierunku zachodnim, zajmując kolejne tereny, które opuszczali Niemcy. Stan wzmożonej aktywności militarnej trwał od kwietnia 1920 roku, Piłsudski zdecydował się na zajęcie Kijowa i osadzenie tam przychylnego Polsce atamana ukraińskiego Semena Petlury. Pod koniec maja ruszyła ofensywa Armii Czerwonej. Polskie jednostki cofały się chaotycznie na zachód. Po zajęciu Białegostoku bolszewicy zainstalowali tam Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski będący zaczątkiem przyszłego rządu komunistycznego. Gdy bolszewicka armia dotarła do polskiej stolicy, Polacy byli dobrze przygotowani do obrony. W dniach 13-17 sierpnia 1920 roku w rejonie Warszawy stoczono bitwę, która do historii przeszła pod mianem „cudu nad Wisłą”. Polacy odparli wroga, przeszli do kontrofensywy i odrzucili bolszewików daleko poza granice kraju. Wreszcie, 18 marca 1921 roku podpisano pokój ryski, który kończył zmagania wojenne. Warto wspomnieć, iż dzień wcześniej polski parlament zatwierdził tzw. konstytucję marcową, w której określono system sprawowania władzy w państwie (często zwraca się uwagę na znaczne ograniczenie władzy prezydenta i dużą rolę władzy ustawodawczej). Najważniejszym punktem pokoju ryskiego było ustanowienie granicy na linii Dźwina-Zbrucz.

Nie był to jednak koniec problemów młodego państwa. Najpierw, w wyniku trzech powstań śląskich, Polacy wywalczyli sobie przyznanie wschodniej części Górnego Śląska. W grudniu 1922 roku Zgromadzenie Narodowe obrało pierwszego prezydenta II Rzeczypospolitej. Został nim Gabriel Narutowicz, zamordowany już w kilka dni po elekcji. Jego następcą został Stanisław Wojciechowski. Sprawował swój urząd do 15 maja 1926 roku, kiedy to musiał ustąpić w wyniku zamachu stanu zorganizowanego przez Piłsudskiego. W 1924 roku Polska stanęła przed zadaniem unormowania budżetu oraz reformy walutowej. Dzięki działaniom ministra skarbu Władysława Grabskiego chaos udało się opanować. Powołano także Bank Polski. Po majowym przewrocie Piłsudski został obrany prezydentem, jednak zrzekł się stanowiska na korzyść popieranego przez siebie Ignacego Mościckiego. Powodem było rzekomo zbyt małe znaczenie urzędu prezydenta w stosunku do dwuizbowego parlamentu. Mościcki sprawował rządy aż do 25 września 1939 roku, kiedy to zrezygnował z pełnionego urzędu. Wcześniej zdążył zbiec przed Niemcami do Rumunii.

Od maja 1926 roku datuje się początek rządów tzw. sanacji, ugrupowania politycznego związanego z Piłsudskim. Aby wzmocnić pozycję prezydenta, jeszcze w sierpniu 1926 roku Sejm zatwierdził nowelizację do konstytucji, nadając głowie państwa znacznie szersze uprawnienia. W październiku Piłsudski został premierem. Na stanowisku tym pozostał do czerwca 1928 roku. Ponownie objął ten urząd w drugiej połowie 1930 roku. W tym czasie udało mu się doprowadzić do powstania Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem zrzeszającego posłów gotowych do współdziałania z Piłsudskim. Przeciwnicy byli prześladowani, co w skrajnych przypadkach przybierało formę więzień i obozów dla polityków związanych z ruchem antysanacyjnym.

Marszałek dostrzegał rosnące zagrożenie ze strony Niemiec, które podnosiły się po pierwszowojennej klęsce. Częste zmiany rządów oraz nieporozumienia w parlamencie nie pozwalały Polakom na wzmocnienie kraju i przygotowanie do ewentualnego konfliktu. Także propozycje czynione względem innych państw odnośnie do uderzenia prewencyjnego na Niemcy nie przyniosły skutku. W konsekwencji polskie władze zdecydowały się zabezpieczyć swoje granice szeregiem układów politycznych. W 1932 roku Polacy i Sowieci podpisali obustronny pakt o nieagresji. Podobne porozumienie zawarto 26 stycznia 1934 roku z Niemcami. Oba miały gwarantować Polsce bezpieczeństwo. 23 kwietnia 1935 roku, w niedługi czas przed śmiercią Piłsudskiego, przyjęta została konstytucja kwietniowa, która w znacznym stopniu zmieniała ustrój państwa polskiego, przyznając bardzo szerokie uprawnienia prezydentowi i mocno ograniczając działania parlamentu. Z tego też powodu nowy ustrój bywa czasem nazywany prezydencko-autorytarnym. 12 maja 1935 roku zmarł Piłsudski, co zakończyło pewną polityczną epokę II RP. Główny przeciwnik polityczny Piłsudskiego, wybitny działacz emigracyjny i przywódca endecji, Roman Dmowski, zmarł w styczniu 1939 roku. Tuż przed wybuchem II wojny światowej odeszło dwóch najwybitniejszych polskich polityków tego okresu.

Polska rozwijała się gospodarczo. W 1936 roku rozpoczęto budowę Centralnego Okręgu Przemysłowego, nowego centrum gospodarczego zaplanowanego w południowej części kraju. Plan budowy obejmował cztery lata. Podjęto się także inwestycji rozbudowy portu w Gdyni, który miał się stać głównym rywalem dla Gdańska, administrowanego przede wszystkim przez Niemców. W przededniu wojny Polacy nawiązali szereg sojuszy, uzyskując gwarancje pomocy od Francuzów i Brytyjczyków w wypadku agresji niemieckiej. Dodatkowo 25 sierpnia 1939 roku podpisany został układ sojuszniczy między Polską a Wielką Brytanią. Wojsko Polskie także reorganizowano, choć zabrakło przy tym i rozmachu i… pieniędzy, które umożliwiłyby pełną modernizację polskich sił zbrojnych.

Marsz nazistów do władzy

Przenieśmy się teraz do Republiki Weimarskiej. Jej historia miała zaważyć na historii dwudziestolecia międzywojennego. 7 marca 1918 roku w Niemczech powstała partia robotnicza (DAP), która z czasem przerodziła się w nazistowskie NSDAP założone w 1919 roku (nazwa Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei została użyta po raz pierwszy prawdopodobnie w 1920 roku). W tym samym roku na zebranie działaczy przybył Adolf Hitler. Szybko stał się bardzo zaangażowanym członkiem młodego ugrupowania, głosząc tezy rewizji traktatu wersalskiego. W 1921 roku był już jednym z głównych działaczy NSDAP. Siła Hitlera wzrosła na tyle, że postanowił on zaryzykować próbę przejęcia władzy w Niemczech. W dniach 8-9 listopada 1923 roku starał się dokonać puczu, od miejsca starań nazwanego „monachijskim”. Bojówki Sturmabteilung (SA – nazistowskie oddziały szturmowe) były jednak zbyt słabe, marsz na Odeonsplatz zakończył się niepowodzeniem, a sam Hitler wylądował w więzieniu, skazany na 5 lat pozbawienia wolności. Partia NSDAP została zdelegalizowana i zawiesiła działalność.

Hitlera osadzono w więzieniu w Landsbergu, gdzie przebywał do grudnia 1924 roku, kiedy to został przedterminowo zwolniony. W tym czasie napisał książkę „Mein Kampf”, która szybko stała się głównym manifestem niemieckich narodowych socjalistów. Zawarł w niej główne punkty przyszłego programu partii nazistowskiej, w tym koncepcje pozyskania tzw. Lebensraum – przestrzeni życiowej, której Niemcy mieli rzekomo szukać na wschodzie Europy. Po opuszczeniu więzienia Hitler ponownie skupił wokół siebie grupę narodowosocjalistycznych działaczy. W 1925 roku, po okresie działalności niejawnej, NSDAP została zalegalizowana i mogła rozpocząć batalię o miejsca w niemieckim parlamencie, Reichstagu. Naziści szybko zyskali sobie popularność dzięki agresywnej kampanii wyborczej, uzyskując 7-procentowe poparcie i miejsca w Reichstagu. Dzięki światowemu kryzysowi gospodarczemu na początku lat trzydziestych, który doprowadził do masowych społecznych niepokojów, ponownie uzyskali większe poparcie (w 1929 roku notowany był 4-procentowy spadek w stosunku do wyniku sprzed czterech lat). W związku z pogarszającą się sytuacją Niemcy opowiedzieli się w 1930 roku za ugrupowaniami o bardzo radykalnych programach. Obok nazistów duży sukces odnieśli także komuniści. NSDAP uzyskało 18 procent głosów. Dwa lata później wynik ten został poprawiony – z 32-procentowym poparciem NSDAP stało się najsilniejszą partią w Reichstagu. Dodatkowo, dzięki układom politycznym, naziści weszli w koalicję z Unią Chrześcijańską, co pozwoliło im na stworzenie rządu. Na jego czele stanął Adolfa Hitlera.

Ruch faszystowski we Włoszech i alians z nazistami

Jest rok 1921. We Włoszech tworzy się Narodowa Partia Faszystowska, przy której formują się bojówki faszystowskie zwane „czarnymi koszulami”. Nazwa ta została zaczerpnięta od koloru ich organizacyjnych uniformów. Ich krwawe rozprawy z przeciwnikami politycznymi już wtedy sprawiały, iż ugrupowanie cieszyło się złą sławą. Potrafiło jednak przyciągnąć obywateli. Faszyści przedstawili bardzo populistyczny program (bazujący na rozczarowaniu wynikami I wojny światowej i fatalnej sytuacji gospodarczej kraju), zdobywając sobie poparcie nie tylko biedoty (poprawa losu, obietnice dobrobytu), ale i inteligencji i klas bogatszych. W 1922 Benito Mussolini, szef ugrupowania, dokonał zamachu stanu, organizując tzw. „marsz czarnych koszul na Rzym”. Nie doszło do użycia siły, jednak król Wiktor Emanuel III zdecydował się na mianowanie Mussoliniego premierem rządu. W lutym 1923 roku przywódca faszystów powołał Milicję Faszystowską, która od tej pory odpowiadała za masowy terror stosowany względem opozycji. W tym samym roku Mussolini zdecydował się na ustanowienie Wielkiej Rady Faszystowskiej najwyższym organem partii, a co za tym idzie decydującym o losach państwa. W praktyce jednak sprawował on władzę w sposób despotyczny. 1924 roku wygrał wybory parlamentarne, które dały mu teoretyczny mandat do rządzenia. Warto wspomnieć, iż faszyści zmienili prawo wyborcze, decydując się także na częściowe sfałszowanie wyników głosowania, co umożliwiło im objęcie niemal nieograniczonej władzy. Rok później Mussolini ogłosił się duce – przywódcą, a w rzeczywistości dyktatorem. Kurs względem opozycji stale zaostrzano i wreszcie w 1928 roku Narodowa Partia Faszystowska została jedynym legalnie działającym ugrupowaniem.

Mussolini i Hitler w Monachium (Wikimedia/NARA, domena publiczna).

Tak rozpoczyna się historia dwóch ludzi, którzy w kilkanaście lat później rozpętali II wojną światową. 30 stycznia 1933 roku Hitler został kanclerzem. Po pożarze Reichstagu, sfingowanym przez samych nazistów, zdelegalizowane zostały ugrupowania komunistyczne. W 1934 roku, po śmierci ostatniego prezydenta Republiki Weimarskiej Paula von Hindenburga, Hitler samodzielnie objął urząd prezydenta i ogłosił się wodzem narodu niemieckiego, przyjmując tytuł führera. Istniejącą opozycję tłumiono wszelkimi sposobami, uciekając się do drastycznych środków. W roku dojścia do władzy naziści utworzyli pierwszy obóz koncentracyjny w Dachau i „wyczyścili” partię ze zwolenników Ernsta Röhma, głównego przeciwnika Hitlera. 30 kwietnia 1934 roku przeprowadzono operację likwidacji opozycjonistów w łonie partii nazwaną później „nocą długich noży”. To wtedy zginął Ernst Röhm, to tego dnia Hitler pozbył się ludzi, którzy mieli mu przeszkodzić w drodze do władzy absolutnej.

Teraz przyszedł czas na realizację imperialnych planów nazistów. W 1936 roku zajęta została Nadrenia, w 1938 roku Niemcy przeprowadzili tzw. Anschluss Austrii, a rok później zajęli część Czech. Celem numer jeden było obalenie postanowień traktatu wersalskiego, który Niemcy uważali za krzywdzący i niesprawiedliwy. Führer chciał zjednoczyć mniejszości niemieckie na terenach Polski, Czechosłowacji, Austrii. Siła armii niemieckiej nie była jednak na tyle duża, aby zbrojnie zdobywać te terytoria. Dlaczego więc nie zareagowały mocarstwa Zachodu? Ich politycy realizowali politykę „appeasementu”, czyli łagodzenia, w rzeczywistości uległości wobec żądań niemieckich. Hitler miał więc niemal wolną rękę, podczas gdy wojska francuskie i brytyjskie jednym celnym ruchem mogły przekreślić jego ambicje i marzenia, kompromitując go tym samym w oczach narodu, któremu przewodził.

Europa wstaje z kolan

Na chwilę straciliśmy z oczu Związek Sowiecki. Włodzimierz Lenin liczył, iż rewolucja rozpętana w Rosji rozszerzy się na cały świat. Okazało się jednak, że nawet Europa nie została zalana falą komunizmu. Mimo to socjalizm udało się mu zbudować na Ukrainie (w listopadzie 1918 roku powstała Ukraińska Republika Rad), w styczniu 1919 roku powstała Białoruska Republika Rad, w 1920 roku azerbejdżańska i armeńska, w 1921 roku gruzińska i wreszcie w kwietniu 1921 roku Republika Dalekiego Wschodu. Powstały też plany połączenia wszystkich republik rad w jeden twór. Komitet Centralny Partii Komunistycznej uchwalił ten projekt 30 grudnia 1922 roku, ustanawiając Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Z czasem liczba republik wchodzących w skład związku powiększała się, osiągając w 1936 roku liczbę 11 (dodatkowo jeszcze turkmeńska, uzbecka, tadżycka, kazachska i kirgiska). Po utworzeniu ZSRR partia komunistyczna przyjęła nazwę Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików). W 1924 roku nowe państwo uznane zostało przez rządy mocarstw europejskich, Stany Zjednoczone uznały ZSRR dopiero w 1933 roku.

Władze ZSRR szybko nawiązały przyjazne stosunki z Niemcami. Od 1922 roku, odkąd stan zdrowia Lenina nie pozwalał mu na tak aktywny udział w życiu politycznym partii, coraz większą rolę zaczął odgrywać Józef Stalin, który od 1923 roku był sekretarzem generalnym WKP(b). Nowy przywódca szybko opanował aparat partyjny, obsadzając czołowe stanowiska wiernymi towarzyszami. Po śmierci Lenina w 1924 roku Stalin objął przywództwo nad WKP(b), mimo iż zmarły przestrzegał w swym testamencie przed osobą Stalina. Ograniczona została rola Lwa Trockiego, który do tej pory sprawował funkcję ludowego komisarza spraw zagranicznych. Wreszcie w 1926 roku został on usunięty z szeregów partii. Stalin zajął się przede wszystkim umacnianiem marksizmu-leninizmu w państwie, decydując się także na odebranie stanowisk tym, którzy nie zgadzali się z jego poglądami.

W kwestii odbudowy państwa postanowił podjąć współpracę z potęgami kapitalistycznymi. Szczególną wagę przywiązano do rozwoju ekonomicznego i gospodarczego ZSRR. Dużą rolę odgrywała industrializacja (plan industrializacyjny w latach 1929-34) oraz stopniowy rozwój technologiczny. Spory wpływ na odbudowę państwa z Europy Wschodniej miały pożyczki zaciągane na Zachodzie oraz napływ nowych technologii. Szczególne znaczenie miała ścisła współpraca z rządem niemieckim. Stalin przystąpił także do reformowania systemu gospodarczego poprzez budowę sowchozów i kołchozów – likwidowano indywidualne własności, tworząc spółki i państwowe gospodarstwa rolne. Ceną reform było życie obywateli. Z tym jednak komuniści nie zamierzali się liczyć. Opornych karano zesłaniem na Syberię. Rozbudowa objęła także przemysł ciężki. Robotników było pod dostatkiem, brakowało jednak fachowców oraz środków do budowy. Dzięki reformom ZSRR rozwijał się pod względem przemysłowym. Pierwszy plan pięcioletni zrealizowano w ciągu czterech lat i w 1933 roku przystąpiono do kolejnej pięciolatki. Rozbudowano zakłady produkcyjne, zelektryfikowano kraj.

Sukcesy gospodarcze zostały jednak osiągnięte przy całkowitym lekceważeniu dla ludzkiego życia. W latach trzydziestych Stalin zaordynował okrutny eksperyment społeczny, którego ofiarą padła ukraińska część ZSRR. W trakcie masowych represji, konfiskat mienia i żywności zginęły miliony ludzi. Tragedia przeszła do historii pod nazwą „Wielkiego Głodu”. Obok modernizacji kraju Stalin zajmował się powiększaniem aparatu bezpieczeństwa (NKWD), realizując w latach trzydziestych projekt tzw. „wielkiej czystki”, podczas której doszło do masowego oczyszczenia partii i Armii Czerwonej z ludzi sprzeciwiających się reżimowi Stalina. Efekt był odwrotny do zamierzonego, gdyż wojsko zamiast wzmocnić się, słabło, tracąc doświadczonych dowódców i żołnierzy.

Na Zachodzie zmiany

Państwa Europy Zachodniej oraz Stany Zjednoczone szybko podniosły się po wysiłku wojennym. Dzięki wzajemnym pożyczkom i wsparciu udało się przezwyciężyć trudności spowodowane zniszczeniami. We Francji tuż po wojnie rozpoczęto plan odbudowy, zadłużając się przy tym na wielomiliardowe sumy. Politycy francuscy liczyli na reparacje wojenne ze strony Niemiec, jednak marzenia te nie zostały do końca zrealizowane – głównie ze względu na słabość ekonomiczną samych Niemiec i wybuch globalnego kryzysu ekonomicznego. Dużo lepiej miała się sytuacja Wielkiej Brytanii, która nie poniosła tak dużych strat podczas I wojny światowej. Stabilizacja nastąpiła w gospodarce i przemyśle. Wprowadzono ośmiogodzinny dzień pracy, przeprowadzono reprywatyzację zakładów. Skomplikowana sprawa Irlandii została rozwiązana w 1921 roku, kiedy to utworzono Wolne Państwo Irlandia. Napięcie rosło w koloniach brytyjskich, gdzie siły gromadziły ruchy narodowowyzwoleńcze. Tymczasem Stany Zjednoczone prężnie parły naprzód, rozbudowując liczne gałęzie gospodarki – szczególnie wzrósł wytop stali, produkcja maszyn, wydobycie węgla, ropy naftowej czy miedzi. Wiele krajów europejskich zmuszonych zostało do wysokiego zadłużenia u rządu amerykańskiego. Dobra koniunktura utrzymała się aż do 1929 roku. W tym czasie rządy prezydenckie objęli Warren Harding i Alvin Coolidge. Na kolejnych konferencjach międzynarodowych mocarstwa, w tym Japonia, uzgodniły wspólne interesy na Oceanie Spokojnym, wyznaczono także proporcje utrzymywanej ilości okrętów wojennych (konferencje w Waszyngtonie). W 1925 roku w Locarno podpisano pakt gwarancyjny odnośnie do granic francusko-belgijsko-niemieckich. Gwarantami paktu zostały Wielka Brytania i Włochy. Wydawało się, że sytuacja w Europie powoli się stabilizuje.

Kryzys ekonomiczny miał dotknąć szczególnie Europę i Stany Zjednoczone na początku lat trzydziestych. Nadprodukcja w Stanach Zjednoczonych, osłabienie gospodarki amerykańskiej i krach na giełdzie amerykańskiej spowodowały załamanie się rozwoju USA, co z kolei pociągnęło za sobą katastrofalne skutki dla narodów europejskich. W Stanach Zjednoczonych upadały kolejne zakłady, ludność ubożała, nierentowne okazały się gospodarstwa rolne, rosło bezrobocie. Prezydent Hoover i jego administracja nie byli w stanie poradzić sobie z kryzysem. Sytuacja wyglądała podobnie w krajach Europy Zachodniej. Kraje typowo rolnicze, jak Polska, zmagały się z problemami aż do połowy lat trzydziestych. W samych Stanach Zjednoczonych przystąpiono do realizacji planu New Deal przygotowanego przez wybranego w 1932 roku prezydentem Franklina Delano Roosevelta, który w kampanii zapowiedział opanowanie chaosu. Rząd szybko przystąpił do działania, mnożąc miejsca pracy, intensyfikując produkcję i modernizując rolnictwo. Mimo fali krytyki ze strony przeciwników Roosevelta, zyskał on szerokie poparcie społeczeństwa i wyprowadził kraj z kryzysu. Później jeszcze trzykrotnie obrano go prezydentem. Francja i Wielka Brytania również poradziły sobie z kryzysem, jednak nie były one w stanie dorównać nowemu gigantowi na światowym rynku – bezpowrotnie straciły swoją pozycję.

Warto jeszcze wspomnieć o polityce krajów Europy Zachodniej względem militarystycznych zapędów Niemiec. Żadne z mocarstw nie postawiło Niemcom granicy. W konsekwencji uległość prowadziła do kolejnych żądań strony niemieckiej. Brytyjczycy i Francuzi zamykali się w błędnym kole, nie decydując na pokaz siły militarnej i ostudzenie zapału Hitlera, co w połowie lat trzydziestych proponowali chociażby Polacy. Francuzi opieszale szykowali się do wojny, nie podejmując wysiłku uzbrojenia jednostek pancernych (mimo starań chociażby gen. Charlesa de Gaulle’a, późniejszego prezydenta Francji). Dowódcy francuscy wciąż żyli przeszłością, uważając, iż przed niemiecką agresją obroni ich budowana na granicy linia umocnień zwana Linią Maginota. Potężne fortyfikacje nie uchroniły w przyszłości tych, którzy w latach trzydziestych z takim podziwem patrzyli na plany budowy, wyśmiewając de Gaulle’a.

Japonia zaczyna podboje, Europa szykuje się do wojny

Na Dalekim Wschodzie ekspansję terytorialną prowadziła Japonia, mocarstwo które po I wojnie światowej czuło poważny niedosyt. Teraz Japończycy starali się podbić kontynentalną część Azji. Łupem japońskiej machiny wojennej padły Chiny, które dodatkowo musiały poradzić sobie z wojną domową pomiędzy zwolennikami rządu Kuomintangu a komunistami. W 1931 roku Japonia opanowała Mandżurię, ustanawiając tam marionetkowe cesarstwo Mandżukuo (1932). W tym samym czasie wybuchła także wojna japońsko-chińska, w wyniku której Chiny straciły kolejne terytoria we wschodniej części państwa. Pokój nie trwał długo. W 1937 roku ponownie wybuchły walki. Japończycy zajęli większość chińskiego wybrzeża oraz centralną część kraju. Okupacja najeźdźcy, odznaczającego się niezwykłą brutalnością, miała trwać aż do zakończenia II wojny światowej. W latach 1938-39 Japończycy starali się podbić Mongolię, nad którą protektorat sprawowali Sowieci. Bitwa nad Jeziorem Chasan (1938) i bitwa nad Chałchyn-goł (1939) między armią japońską i sowiecką zakończyły się spektakularnymi zwycięstwami Armii Czerwonej, co spowodowało, że plany podboju Mongolii Japończycy musieli odłożyć.

Mniej więcej w czasie pierwszych niemieckich podbojów (1936) w Hiszpanii wybuchła wojna domowa pomiędzy republikańskim rządem, a rebeliantami gen. Francisco Franco. Rząd został wsparty przez Związek Radziecki, a ochotnicy zasili szeregi regularnego wojska hiszpańskiego. Generałowi Franco wsparcia udzieliły natomiast Niemcy i Włochy. Mocarstwa zachodnie wspierały republikanów, choć nie była to pomoc tak wydatna jak chociażby niemiecka. Po krwawych walkach zwycięstwo odnieśli rebelianci, a sam Franco utworzył rząd, który został zaakceptowany przez rządy Francji, Wielkiej Brytanii oraz Włoch. 1 kwietnia 1939 roku wojna została oficjalnie zakończona. Cicha wojna pomiędzy Niemcami i Włochami, a Francją i Związkiem Sowieckim została rozstrzygnięta na korzyść tych pierwszych.

Rok 1935 przyniósł inny konflikt. Tym razem areną zmagań była wschodnia Afryka, gdzie wojska włoskie nie bez trudu zajęły Etiopię, a cesarz państwa afrykańskiego musiał udać się na emigrację. W trzy lata później Niemcy dokonały wspomnianego wcześniej zajęcia Austrii (15 marca 1938 roku). Anschluss mógł nastąpić kilka lat wcześniej, jednak przeciwny temu był Mussolini, który zagroził wkroczeniem wojsk włoskich na tereny Austrii. Nie miał jednak zastrzeżeń w 1938 roku. Hitler stwierdził ponoć: „Duce, nigdy ci tego nie zapomnę”. Austria została zajęta. Chęć ekspansji niemieckiej miała dotknąć teraz Czechosłowacji. W związku z coraz większym rozpasaniem Niemiec i ich agresywną polityką zagraniczną oraz żądaniami wobec Sudetenlandu zwołano specjalną konferencję. Pacyfiści z Francji i Wielkiej Brytanii musieli stawić czoła Hitlerowi w Monachium – na jego terytorium. 29 września 1938 roku w niemieckim mieście spotkali się szefowie państw bezpośrednio związanych z konfliktem niemiecko-czechosłowackim. Zabrakło jedynie tego, który w pierwszej kolejności obok Hitlera powinien zasiąść do rozmów. W gronie Chamberlaina, Daladiera, Mussoliniego i Hitlera nie było prezydenta Czech – Edvarda Benesa. Premierzy mocarstw zachodnich nie chcieli dopuścić Czecha do rokowań, bojąc się rozpętania wojny przez Niemcy. Konferencja zakończyła się po myśli Hitlera, lecz Chamberlain i Daladier wyszli z niej równie zadowoleni. Dlaczego? Otóż sądzili oni, że udało im się powstrzymać nadchodzącą wojnę. Po powrocie do kraju premier Wielkiej Brytanii witany był jako bohater, wypowiedział nawet znamienne słowa: „Zapewniłem pokój naszemu pokoleniu”. Prezydent Benes podał się do dymisji, a na jego miejsce wstąpił Emil Hacha, który zmuszony był zaakceptować postanowienia z Monachium. Cała Europa mogła odetchnąć z ulgą – kolejna „wielka wojna” nie wybuchła – politycy doszli do porozumienia.

Europa bezradna wobec Hitlera

Minęło pół roku. Hitler nie kazał długo czekać na swe kolejne żądania. Kiedy wiedział już, że wojna niedługo nastąpi, zaczął szukać sojusznika. 15 marca 1939 roku, dokładnie w rok po aneksji Austrii, Niemcy zajęli Czechy i Morawy. Wystarczy rzut oka na mapę, aby zrozumieć, jak groźna stawała się sytuacja dla Polski. Otoczona była z trzech stron – z południa, zachodu i północy, gdzie leżały niemieckie Prusy Wschodnie. Hitler chciał zapewnić sobie pretekst do przyszłego ataku. Wystosował zatem do Polaków żądania odnośnie do Gdańska oraz eksterytorialnego pasa, którym miałaby biec droga, łącząca zachodnią i wschodnią część Niemiec. Ówczesny minister spraw zagranicznych RP, Józef Beck zręcznie wymigiwał się od dania sąsiadom jednoznacznej odpowiedzi.

A Niemcy poczynali sobie coraz śmielej – 21 marca 1939 roku wystosowali roszczenia wobec Gdańska, dzień później zajęli Kłajpedę. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. 31 marca Wielka Brytania dała swoje gwarancje Polsce – miała zapewnić pomoc Polakom podczas ewentualnej wojny. Miesiąc później (28 kwietnia) Hitler zerwał pakt o nieagresji z Polską. W międzyczasie Mussolini wkroczył do Albanii, aby zaspokoić swoje rosnące ambicje militarne. 22 maja Niemcy i Włochy podpisały „Żelazny pakt”. Ministrowie spraw zagranicznych obu krajów, hr. Galeazzo Ciano i Joachim von Ribbentrop, sygnowali umowę, na mocy której państwa zagwarantowały sobie wspólne działania wojenne. W tym samym czasie Niemcy i Rosja Sowiecka prowadziły rozmowy na temat sojuszu obu państw. Związek niemalże niemożliwy do zrealizowania stał się faktem. Najpierw umowy gospodarcze, traktujące o szerokiej wymianie ekonomicznej, potem pakt o nieagresji podpisany przez ministrów spraw zagranicznych – Joachima von Ribbentropa i Wiaczesława Mołotowa na Kremlu (23 sierpnia). Do paktu dołączony został tajny protokół, który ustalał podział granic po aneksji Polski dokonanej przez obu sygnatariuszy. Mocarstwa zachodnie natychmiast odpowiedziały. 26 sierpnia Francja i Wielka Brytania dały Polsce gwarancje na wypadek konfliktu z Niemcami. Dzień wcześniej w Polsce ogłoszona została częściowa mobilizacja, 31 sierpnia mobilizacja pełna. Tego samego dnia Hitler wystosował do polskiego rządu ostateczne ultimatum wobec Gdańska. Zostało ono odrzucone, wojna była nieunikniona. 31 sierpnia Niemcy przeprowadziły operację „Himmler”, która miała usprawiedliwić agresję z dnia 1 września. Oczywista prowokacja w Gliwicach stała się oficjalnym pretekstem do wybuchu II wojny światowej.

Zdjęcie tytułowe: Fotografia przedstawia Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego oraz ppłk Józefa Becka (wówczas szef gabinetu ministra spraw wojskowych) podczas defilady z okazji Święta Niepodległości z 11listopada 1929 roku. Zdjęcie to jest o tyle ciekawe, że przedstawia dwóch głównych twórców polityki zagranicznej Polski z lat 1926-1939. Źródło fotografii: Narodowe Archiwum Cyfrowe.