Poland old

Kto stworzył Commodore C64?

Pod koniec lat 80. w polskich domach zaczęły pojawiać się kultowe komputery Commodore C64. Nieliczni wiedzieli, że był to autorski projekt… Polaka z Łodzi!

W końcowym okresie PRL-u marzeniem większości Polaków było posiadanie komputera. Jeżeli już trafiał pod polskie strzechy, był to najczęściej Commodore C64. Tylko nieliczni wiedzieli, że był to autorski projekt pewnego łodzianina, którego zawiłe koleje losu rzuciły za ocean – do Stanów Zjednoczonych.

Wojenna trauma

Jacek Trzmiel – bo tak został zapamiętany w rodzinnym kraju – urodził się 13 grudnia 1928 roku w żydowskiej rodzinie na Bałutach w Łodzi. Jego dokładne personalia są trudne do ustalenia. Najprawdopodobniej stanowią pochodną imienia Icek lub Idek oraz nazwiska Tramiel, Tramielski albo Trzmiel. W Stanach Zjednoczonych zwracano się do niego jeszcze inaczej: Jack Tramiel, gdyż polskie głoski były dla Amerykanów nie do wymówienia.

Jego dzieciństwo nie było kolorowe i usłane różami. Przypadło na czas II wojny światowej. Cała rodzina w łódzkim getcie pracowała przy produkcji odzieży. Stąd wraz z ojcem przyszły twórca komputera został skierowany do Auschwitz. Obozowy lekarz Josef Mengele  uznał ich za zdolnych do pracy, a więc bardzo potrzebnych III Rzeszy. Skierował ich do obozu KZ-Außenlager Hannover-Ahlem pod Hannoverem. Ickowi vel Jackowi niemalże cudem udało się tam przeżyć. Jego ojciec został zamordowany.

Jacek Trzmiel, znany za oceanem jako Jack Tramiel, w 2007 roku.
fot.Alex Handy/CC BY-SA 2.0

Jacek Trzmiel, znany za oceanem jako Jack Tramiel, w 2007 roku.

W kwietniu 1945 roku obóz został wyzwolony przez amerykańską 84 Dywizję Piechoty. Po wyjściu na wolność Jacek Trzmiel z dziesięcioma dolarami w kieszeni postanowił wyemigrować do USA. Szybko nauczył się angielskiego. Pracował jako mechanik. Później upomniało się o niego wojsko. W armii zajmował się m.in. serwisowaniem maszyn do pisania. I właśnie one miały stać się jego przepustką do kariery. W 1954 roku założył firmę zajmującą się naprawą maszyn do pisania – Commodore Portable Typewriter. Tramielowi (bo pod takim nazwiskiem już wówczas występował) zależało, aby przedsiębiorstwo miało w nazwie jakiś stopień wojskowy. Nazwy General i Admiral były już zajęte, więc padło na Commodore, czyli komodor.

Dalsza część artykułu pod ramką

Amerykański sen

Droga do wielkiej kariery i pieniędzy nie była jednak prosta. Początkowo Tramiel nie był w stanie utrzymać się wyłącznie z prowadzenia działalności. Nocami dorabiał jako nowojorski taksówkarz. Ale w końcu zmysł do handlu oraz pochodzenie umożliwiły mu nawiązanie relacji biznesowych z firmami z Europy Środkowej. A kiedy USA w ramach „zimnej wojny” zaczęły utrudniać kontakty z tym regionem, przeniósł się do Kanady i założył kolejną firmę o nazwie Commodore.

Już nie tylko naprawiał sprzęt. Zaczął go również produkować – firma tworzyła własne maszyny do pisania. Konkurencja, w której dominowały japońskie koncerny, okazała się jednak bardzo silna. Jack Tramiel został zmuszony do zmiany branży. Wypuścił na rynek maszynki do liczenia, tzw. sumatory, będące protoplastami kalkulatorów. W 1962 roku zmienił nazwę przedsiębiorstwa na Commodore Business Machines.

Interes był dochodowy, lecz w związku z liczną konkurencją Tramiel ponownie zmienił profil działalności. Tym razem postawił na produkcję taniego komputera osobistego z nowym – jak na tamte czasy – mikroprocesorem. Co ciekawe, nie był do końca przekonany o słuszności budowy od podstaw domowego komputera. Rozważał wykorzystanie już istniejących urządzeń. W związku z tym planował m.in. kupić firmę Apple (największą branżową konkurencję), kierowaną przez Steve’a Wozniaka. Do transakcji jednak nie doszło. Wszystko rozbiło się o kwotę… 15 tysięcy dolarów, która wydawała się Tramielowi zbyt wysoka.

Czytaj też: 10 największych polskich wynalazków – czy znasz je wszystkie?

Jak powstawał kultowy komputer?

W połowie lat 70. firma rozpoczęła produkcję komputerów. W roku 1977 powstał Commodore PET – komputer z wbudowanym monitorem monochromatycznym i pamięcią taśmową, który odtwarzał język programowania z kasety. Pierwsza maszyna typu PET nie okazała się jednak rewelacją. Miała ograniczone możliwości graficzne i nie odtwarzała dźwięku. Nie zyskała popularności jako sprzęt osobisty. Wyprodukowane egzemplarze trafiły głównie do szkół.

Cztery lata później w przedsiębiorstwie Tramiela stworzono układ VIC, który potrafił generować kolorową grafikę i pozwalał odtwarzać prosty dźwięk. Posiadał on pamięć RAM i sprzedawany był bez monitora – aby obniżyć koszty. Tani komputer okazał się strzałem w dziesiątkę. Błyskawicznie rozchodził się w milionach egzemplarzy. Projekt próbowali skopiować Japończycy, wypuszczając konkurencyjny produkt. Jednak tym razem to Tramiel triumfował, pozostając liderem w wyścigu do komputeryzacji.

Commodore 64 szybko stał się najpopularniejszym komputerem świata.fot.Janne Rautiainen /CC BY-SA 4.0

Commodore 64 szybko stał się najpopularniejszym komputerem świata.

W 1982 roku Vic 40 zmienił się w Commodore 64. I właśnie ten komputer zadebiutował na targach w Las Vegas. Wkrótce stał się najpopularniejszym komputerem świata. Roczna sprzedaż wynosiła 2,5 miliona sztuk. Łącznie sprzedano ich ok. 19 milionów.

Czytaj też: Pierwszy prawdziwy komputer w dziejach? Niezwykły wynalazek z XIX wieku

Komputerowa wojna

Kiedy konkurencja wprowadziła swoje produkty, Tramiel postanowił walczyć z nią poprzez duże obniżenie cen komputerów Commodore. Ten prosty sposób okazał się udany, ale sukces spowodował rozłam w firmie. Jego dewizą były słowa „biznes to wojna”, dlatego bez sentymentu postanowił rozstać się z korporacją, którą sam założył. W 1984 roku Tramiel przeniósł się do przedsiębiorstwa Atari Inc., wykupując w nim udziały.

Firma Commodore po odejściu Tramiela nie potrafiła już powtórzyć sukcesu C 64. Tymczasem on dzięki śmiałym decyzjom uratował Atari od upadku. Pod jego „rządami” przedsiębiorstwo wprowadziło na rynek m.in. komputer Atari ST o świetnych możliwościach audio, który przysłużył się w tworzeniu muzyki choćby Czesławowi Niemenowi czy Kazikowi Staszewskiemu. W odpowiedzi Commodore wypuściło model Amiga 500.

Dzięki koncepcji Tramiela „komputer dla mas, a nie dla klas” miliony osób na całym świecie miały pierwszy kontakt z technologią informatyczną.
fot.Seth Morabito/CC BY-SA 2.0

Dzięki koncepcji Tramiela „komputer dla mas, a nie dla klas” miliony osób na całym świecie miały pierwszy kontakt z technologią informatyczną.

Kres wojnie korporacji przyniosła dopiero era nowych, zupełnie innych komputerów PC. Wraz z nią skończyły się czasy świetności Commodore i Atari. Tramiel zdawał sobie z tego sprawę. W roku 1995 zdążył jeszcze sprzedać firmę, która rok później upadła. Został szczęśliwym emerytem. Do śmierci w roku 2012 mieszkał w Monte Sereno w Kalifornii. Dzisiaj jego dziedzictwem są nie tylko rzesze informatyków, inżynierów oraz artystów. Dzięki jego koncepcji „komputer dla mas, a nie dla klas” miliony osób na całym świecie miały pierwszy kontakt z technologią informatyczną. Był to doniosły wkład w procesie rozwoju komputeryzacji.

 

 

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *