Wstęp – więcej niż dwa zdjęcia
Dwa zdjęcia. Dwa światy. Ten sam plac, to samo miasto – a jednak różnice ogromne. Zdjęcie z 1972 roku pokazuje tętniący życiem zielony park z fontanną, ławkami i cieniem drzew. W tle czerwony tramwaj, dźwięk śmiechu, zapach letnich kwiatów. Zdjęcie z 2022 roku? Ten sam plac, ale zamieniony w przestrzeń zdominowaną przez kamień, beton i nowoczesność.
Ta transformacja to nie tylko kwestia architektury – to opowieść o zmianach społecznych, kulturowych i duchowych, jakie przeszła Polska przez ostatnie 50 lat.
Zielona oaza PRL-u (1972)
W czasach PRL-u, mimo wszystkich trudności politycznych i gospodarczych, przestrzeń publiczna często była zielona i przyjazna ludziom. Parki, skwery i fontanny były miejscem spotkań, odpoczynku, zabaw dzieci.
🌳 Drzewa dawały cień w upalne dni.
💧 Fontanny chłodziły powietrze.
🪑 Ławki – miejsce na rozmowę lub chwilę ciszy.
Choć życie codzienne w PRL-u nie było łatwe, to ludzie potrafili cieszyć się małymi rzeczami. Park był przestrzenią wspólną – dostępną dla wszystkich, niezależnie od statusu.
Miasto po transformacji (2022)
Dziś, po ponad 30 latach od upadku komunizmu, Polska przeszła ogromną przemianę. Inwestycje, fundusze unijne, nowe trendy w urbanistyce – wszystko to zmieniło oblicze miast.
➡️ Zielony park zastąpiony został placem wyłożonym kostką brukową.
➡️ Fontanna – zniknęła.
➡️ Drzewa – nieliczne, często w donicach.
Choć nowy plac jest bardziej funkcjonalny – można na nim organizować jarmarki, koncerty czy wystawy – brakuje mu duszy. Jest przestrzenią, ale nie miejscem spotkania.
Czy modernizacja oznacza postęp?
Nie chodzi o to, by tęsknić ślepo za PRL-em. Jednak warto zadać pytanie: czy każda zmiana to zmiana na lepsze?
W nowoczesnym placu brakuje zieleni, wody, życia. Zamiast śmiechu dzieci – echo kroków. Zamiast rozmów na ławce – puste przestrzenie.
To pytanie o to, jak rozumiemy przestrzeń publiczną dziś. Czy ma być tylko estetyczna? Czy może ma służyć ludziom, relacjom, wspólnocie?
Pamięć i tożsamość miejsca
Miejsca, jak ludzie, mają swoją historię. Plac z fontanną to nie tylko obrazek z przeszłości. To pamięć pokoleń:
-
pierwsze randki naszych dziadków,
-
spacery z dziećmi,
-
czytanie książki w cieniu drzew.
Zamieniając takie miejsca w betonowe płyty, ryzykujemy utratę tożsamości. Miasto bez historii staje się tylko przestrzenią – a nie domem.
Co możemy zrobić dziś?
Nie musimy wracać do przeszłości, by ocalić jej wartość. Możemy:
✅ Tworzyć więcej zieleni w centrach miast,
✅ Odnawiać fontanny i parki,
✅ Pytać mieszkańców, czego naprawdę potrzebują,
✅ Łączyć nowoczesność z szacunkiem dla historii.
Bo prawdziwe miasto to takie, w którym jest miejsce na człowieka.
Zakończenie – serce miasta bije dalej
Choć fontanna zniknęła, a drzewa ustąpiły miejsca brukowi – duch miejsca może przetrwać. Wszystko zależy od nas – mieszkańców, architektów, urzędników.
Niech zdjęcia z 1972 i 2022 roku będą nie tylko porównaniem „przed i po”, ale impulsem do refleksji:
Jak chcemy, by wyglądało nasze miasto za kolejne 50 lat?