Pamiętam czasy mojego dzieciństwa w Polsce, kiedy wszystko wydawało się prostsze, a świat otaczał mnie w pełni swojskimi obrazami i dźwiękami. Były to czasy, kiedy najwięcej radości dawały drobne rzeczy, a zabawy na podwórku z przyjaciółmi wydawały się nie mieć końca.
Jedną z moich ulubionych zabaw była gra w klasy. Kreśliło się kredą na chodniku kwadraty, a potem skakaliśmy na jednej nodze, starając się utrzymać równowagę, omijając wyznaczone pola. Była to prosta gra, ale dawała nam tyle radości! Kiedy wracam myślami do tych chwil, niemalże czuję ciepłe promienie słońca na twarzy i słyszę śmiech moich kolegów, odbijający się echem między starymi kamienicami.
Pamiętam też grę w kapsle – zbieraliśmy kapsle od butelek po oranżadzie, potem wypełnialiśmy je plasteliną, a następnie ścigaliśmy się nimi po wyznaczonej trasie, którą rysowaliśmy na piasku. Każdy kapsel miał swoje imię, swoją historię. To były nasze wyścigówki, a każdy z nas starał się być najszybszy.
Czy pamiętasz?
W tamtych czasach popularne były również jo-jo i gumy do skakania. Bawiliśmy się nimi na przerwach szkolnych, a także po lekcjach, kiedy całe popołudnia spędzaliśmy na dworze. Nie mieliśmy wtedy komputerów ani smartfonów, więc każda chwila na świeżym powietrzu była cenna. Kiedy dzisiaj widzę dzieci, które bawią się telefonami, czuję lekką nostalgię za czasami, kiedy wystarczył kawałek sznurka, piłka czy kapsel, by spędzić całe godziny w zabawie.
Jednak to, co najbardziej utkwiło mi w pamięci, to zapachy i dźwięki związane z tamtymi czasami. Zapach świeżo skoszonej trawy, gdy biegaliśmy po boisku szkolnym, dźwięk dzwonka roweru, gdy ktoś
jechał obok, a także szelest liści pod stopami jesienią. Pamiętam, jak z rodzicami chodziliśmy do sklepu po świeży chleb i mleko w szklanych butelkach, a także jak kupowaliśmy drobne zabawki na miejscowych jarmarkach.
W moim domu stały stare meble, które zawsze miały dla mnie jakiś magiczny urok. Był tam duży kredens, w którym babcia trzymała porcelanowe filiżanki i cukierki na specjalne okazje. Na ścianie wisiał zegar, który co godzinę wybijał charakterystyczny dźwięk – dźwięk, który do dziś kojarzy mi się z bezpieczeństwem i spokojem rodzinnego domu.
Patrząc wstecz na te chwile, zdaję sobie sprawę, jak bardzo wpłynęły one na moje postrzeganie świata. Proste przyjemności, przedmioty codziennego użytku i dziecięce zabawy stworzyły fundamenty mojej osobowości. Dzisiaj, kiedy życie wydaje się pędzić coraz szybciej, te wspomnienia przypominają mi, jak ważne jest, by czasem zatrzymać się i docenić to, co najprostsze.
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?
Czy pamiętasz?