„Kiedy się wypełniły dni i przyszło zginąć latem, prosto do nieba czwórkami szli żołnierze z Westerplatte.”
– ten cytat z poetyckiej pieśni Gałczyńskiego na zawsze zapisał się w sercach Polaków jako symbol męstwa, honoru i bezinteresownej ofiary w imię Ojczyzny.
Westerplatte – pierwsza iskra ognia wojny
1 września 1939 roku, o godzinie 4:45, pancernik „Schleswig-Holstein” otworzył ogień na polską placówkę wojskową na Westerplatte – półwyspie w Gdańsku. Był to pierwszy akt agresji hitlerowskich Niemiec, który rozpoczął II wojnę światową. Przeciwko przeważającym siłom niemieckim – blisko 180 polskich żołnierzy – stanęło do nierównej walki.
Siedem dni chwały
Mimo że Niemcy spodziewali się zdobyć placówkę w kilka godzin, obrońcy Westerplatte utrzymali się aż siedem dni. Bez wsparcia, pod ciągłym ostrzałem artyleryjskim, walczyli z honorem, z odwagą, która poruszyła cały świat.
Dowódcą placówki był major Henryk Sucharski, którego nazwisko do dziś przywołuje wzruszenie i dumę.
Westerplatte
Dlaczego Westerplatte stało się symbolem?
To nie była największa bitwa II wojny. Nie zakończyła się zwycięstwem militarnym. A jednak Westerplatte stało się mitem założycielskim oporu. Dlaczego?
Bo symbolizuje:
-
Odwagę mimo niemożliwości zwycięstwa,
-
Honor ponad wszystko,
-
Ofiarę w imię wolności.
Pieśń, która wzrusza do łez
Wiersz Gałczyńskiego nie opisuje strategii ani statystyk. On mówi o człowieczeństwie. O chwili, gdy żołnierze wiedzieli, że idą na śmierć – ale szli spokojnie, dumnie, “prosto do nieba czwórkami”. To poezja nie tylko o wojnie – ale o duszy narodu.
Westerplatte dziś – miejsce pamięci i zadumy
Dziś Westerplatte to pomnik. To muzeum. To lekcja historii, której nie wolno zapomnieć. Co roku 1 września Polacy zatrzymują się w ciszy – by uczcić pamięć tych, którzy zginęli jako pierwsi.
Mówi się, że „każdy Polak ma swoje Westerplatte” – coś, czego musi bronić, nawet jeśli cały świat